Wow! W tym tygodniu, w środę – 14 kwietnia 2021 roku, premierę miała moja druga książka o biohackingu. Powiem Ci, że to fajne uczucie trzymać w rękach fizyczną reprezentację pomysłu, który jakiś czas temu powstał w mojej głowie.
Nie wiem, czy znasz to uczucie, gdy angażujesz się w coś całym sobą? Ja właśnie tak się czuję – zawsze gdy piszę. Mam nadzieję, że czytanie tej książki, a przede wszystkim stosowanie biohacków, sprawi Ci tyle radości i frajdy, co mi jej pisanie. 🙂
Jeśli jeszcze nie kupiłeś Biohacking 2 – przewodnik dla zaawansowanych, to możesz zrobić to tutaj.
PS. Dorzucam swój autograf, a jeśli chcesz dodatkową dedykację, zostaw w notatce do zamówienia, dla kogo ma być. 🙂
W piątek, 16 kwietnia, miałem przyjemność prowadzić webinar z Inteligentnego Odżywiania, w którym uczestniczyło 134 osoby. Lubię tematykę odżywiania oraz cieszę się, że po 11 latach specjalizacji, można ten temat zamknąć w prostych 7 zasadach.
Jeśli interesuje Cię temat inteligentnego odżywiania i myślisz o odbyciu kursu, czy szkolenia, to już w czerwcu tego roku, odpalam 4-miesięczny kurs – Jak zostać Biohackerem, gdzie odżywianie będzie jednym z 8 filarów. Więcej informacji podam wkrótce. 🙂
Po lekturze Biohacking 2 napisało do mnie kilka osób z zapytaniem: “gdzie mogę znaleźć więcej informacji o tych aktywatorach mięśni, o których piszesz w książce?”. Super pytanie! 🙂
Dobrze, że temat Was zainteresował! Dodatkowo na Instagramie pytałem Was kto chciałby nauczyć się metod zwiększających efektywność treningową, oraz czy chcielibyście poznać metodę, która pozwoli Wam wzmocnić stawy i uniknąć kontuzji podczas ćwiczeń fizycznych.
I tutaj znów mnie zaskoczyliście (wciąż mnie to zaskakuje 🙂 🙂 ), bo łącznie (Facebook i Instagram) dostałem od Was około 200 wiadomości! “Tak”, “Tak, chcemy poradnik”, “Tak Karol, pisz o tym!”. Jesteście niesamowici! Serio! :)))
Zatem pora podzielić się tym z szerszą publicznością, a nie tylko na sesjach indywidualnych. Może jak przeniosę tę wiedzę na praktyczny poradnik, to zrobi mi się więcej wolnego miejsca w głowie… :)) Pewnie natychmiast zapełnię to miejsce nową wiedzą. No cóż… taki już jestem. Uwielbiam mentalne zabawki, które ułatwiają mi życie.
Już wkrótce, aktywatory, o których piszę, będziesz mógł włączyć do porannej rutyny, a całość zajmie Ci od 3 do 20 minut, w zależności, który zestaw wybierzesz.
Ten tydzień był naprawdę udany, jeśli chodzi o sesje indywidualne.
Podsumowanie 6-miesięcznego programu #healthandperformance z Anią.
Start programu z Agnieszką i Damianem.
Uwaga! Z Damianem zaskoczymy Was w tym programie, ponieważ jednym z naszych celów jest przejazd rowerem z Konstancina do Warszawy w jedną dobę!
Agnieszka też ma ambitne plany! Bycie turbomamą, partnerką i… o tym wkrótce. 🙂
Start programu #healthandperformance z Ramonom. Tutaj Wam nic nie napiszę, ponieważ żadne słowa tego nie oddadzą. Niech zrobi to Ramona!
5 miesiąc programu #healthperformance z Basią. Kto lepiej opisze swoje efekty jak nie sama podopieczna? Oddajemy głos Basi! (SCREEN)
Uwaga: Na potrzeby zachowania prywatności imiona wyżej opisanych osób zostały zmienione.
W tym tygodniu miałem mało czasu dla siebie. Głównie pracowałem, wiesz jak jest… 🙂
Przeprowadziłem:
Poniżej załączam Wam screen z aplikacji Monitor głodówki.
Moje aktywności to: spacery (samemu i z psami), treningi (2x trening siłowy, 2x HIIT), sesje oddechowe (Wim Hof, oddechy Kundalini, oddech ognia), medytacje, praca z podświadomością, posty okresowe.
W tym tygodniu leciałem całkowicie na automacie.
Każdy zawodowy sportowiec, z którym pracuje, wie, że siłę i energię wkładamy tylko i wyłącznie w proces zainstalowania nawyku, a następnie gdy już ten nawyk się nam zautomatyzuje, możemy zająć się kolejnymi rzeczami, wchodzimy wtedy na poziom mistrzowski, czyli poziom nieświadomej kompetencji, o czym pisałem Wam w Biohacking 1 – przewodnik dla początkujących.
Jak już wiecie, od marca 2021 uaktywniłem się dość mocno w social mediach. Jestem codziennie na instagramie i pokazuje wam, jak wygląda moje życie od kuchni 🙂
Ciesz się, bo nawet się w to wkręciłem, a wy piszecie mi, że was to motywuje i nakręca do działania.
No i wszystko byłoby super, ale zauważyłem, że tak jak mi lub wam, nie podoba się to mojemu układowi nerwowemu.
Poniżej załączam wam dla porównania 2 wyniki “gotowości do działania” z oura ring. Gdy nie korzystałem tyle z telefonu vs obecnie.
Na razie obserwuje temat i za jakiś czas podzielę się z wami wnioskami.
W weekendy staram się zawsze odłączyć od świata, wypocząć oraz się zregenerować.
Wiadomo, że leżenie na kanapie i oglądanie fajnych filmów może odprężać i relaksować, ale jeszcze lepiej odpręża i relaksuje aktywny wypoczynek. Dlatego ja każdego tygodnia jeżdżę do mojego “Pana Romka”, który doba o moje ciało, w jaki sposób ja nie jestem w stanie.
To, co zrobiliśmy m.i. w tym tygodniu podczas 90-minutowej sesji:
Do usłyszenia za tydzień!
Karol